Bardzo zaciekawił nas teatrzyk Kamishibai. To określenie słyszałyśmy po raz pierwszy, dlatego z niecierpliwością czekaliśmy na pierwsze zajęcia. Najpierw była rozgrzewka, czyli układanie historii z wykorzystaniem kart: miejsc, postaci i przedmiotów. Należało skupić swoją uwagę, ponieważ kontynuacja opowiadania zależała od wcześniejszej opowieści kolegów. Z wielką uwagą obejrzełyśmy film, wyjaśniający co to jest Kamishibai i skąd pochodzi. Kiedy zobaczyłyśmy przygotowane szkice, zaskoczyły nas narysowane tam postacie. Od razu rozpoznałyśmy, że… nie są to Europejczycy. W dwóch grupach układałyśmy historyjki. Okazało się to trudnym zadaniem, ponieważ każde z nas miało inne ciekawsze pomysły. W końcu doszłyśmy do kompromisu i zapisałyśmy ułożone opowiadanie. Wiele radości sprawiło nam prezentowanie opowiadania z wykorzystaniem butai, czyli małej sceny. Każdy mógł powiedzieć fragment swojego opowiadania. Tego dnia przygotowałyśmy swoje butai według podanej przez panią instrukcji. W domu każdy wymyślił własne opowieści i ilustracje. Następnego dnia zaprezentowałyśmy je kolegom. Najbardziej zachwyciła wszystkich opowieść i prezentacja „O syrenie” w wykonaniu Filipa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz