Najpierw słucham, potem czytam.
Spotkanie 5
Od rana czekaliśmy na kolejnego czytającego gościa. Była to mama Bartka, pani Agnieszka. Wysłuchaliśmy z uwagą bajki o kaczuszce Frani, która była bardzo ufna w stosunku do obcych. Rozmawiała z nieznajomym, który tylko sprawiał wrażenie uprzejmego i miłego. Był to lis Alex, który nie miał dobrych zamiarów i chciał ją zjeść. Tylko dzięki interwencji ogrodnika, który przegonił lisa, nie doszło do nieszczęścia. Od dzisiaj będziemy pamiętać, że nie należy rozmawiać z nieznajomymi, podawać swojego adresu, nazwiska, czy częstować się ofiarowanymi cukierkami. Bądźmy ostrożni! Nie naśladujmy kaczuszki Frani.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz